Czy trąbka może być narzędziem zbrodni?
Na pewno może podgrzać emocje rozhisteryzowanego tłumu...
Boleśnie przekonali się o tym ostatnio dziennikarze.
Zacznijmy od zapytania.
Dlaczego niektórzy są oburzeni faktem, że Policja opublikowała zdjęcia osób , które w dniu 16 grudnia ujmując to w skrócie, były agresywne w tłumie okupującym Sejm?
Krzyki wobec dziennikarzy, wymachiwanie pięściami, piszczenie trąbkami bezpośrednio w ucho i popychanie naznaczone agresją.
Takie były fakty. Czy ktoś temu zaprzeczy?
Kto chce bronić agresorów ?
Podejmijmy jednak próbę spojrzeć na to bez emocji.
Jedna z ról Policji to tzw. prewencja. Ponoć zapobieganie niektórym wydarzeniom jest tańsze niż już liczenie strat. Niezaprzeczalny to fakt.
Ujmijmy to tak teoretycznie, że nikt nie poniesie kary za te chuligańskie wybryki. Darujmy im. Pokrzyczeli, porzucali petardy, świece dymne, pokładali się na glebie, a co tam.
Hipotetycznie, petarda wpada w kaptur kurtki córki przewodniczącego Rady Europejskiej.
Prawdopodobnie szybciej by przyjechał do Warszawy niż do Wrocławia.
Dalej...
Kładący się na ziemi pseudo dziennikarz , chciał dzięki temu wyczynowi mieć interview z samym naczelnym Gazety Wyborczej, zostaje hipotetycznie też, potrącony przez wyjeżdżający rządowy samochód.
Wszystko może się zdarzyć, tak kiedyś śpiewała Anita.
Z tych opublikowanych zdjęć na portalu policyjnym ,dla uważnego obserwatora jednak brakuje jednej fotki, dziewczyny w jasnej kurtce rzucającej świecami dymnymi… charakterystyczna odważna laska, z zacięciem.
Brakuje tej fotki, tej dziewczyny, właśnie tej.
Widać ją idealnie - rzucającą świecą dymną tuż przed położeniem się ,, ciężko rannego” delikwenta z Iphonem.
Stało się wtedy oczekiwane i najgorsze, poszedł przekaz - ofiara ,,kaczystowskiego reżimu”.
Szybkość wyzdrowienia facia sugeruje cud. Zapewne już teraz jest bywalcem w wielu redakcjach- na wywiadach.
Jednak fotki fotkami, wiemy ,że każdy robi je ot tak sobie i wystarczy wejść w facebooka, żeby wyłowić każdego agresywnego osobnika tegoż też nieszczęsnego wieczoru.
Wracając do trąbki.
Taka kibicowska trąbka może uszkodzić nieodwracalnie słuch, no bez dwóch zdań.
Spójrzmy w informację w necie - ileż to decybeli leci z niej. Niemożliwe ,jednak – aż 125 decybeli. Krzyk to 100 decybeli. Norma dla ucha to 75 decybeli.
Agresja może cechować się różnie i jest to zarówno forma werbalna jak i fizyczna.
Pytanie kolejne, czy można do tego dopuszczać?
Odpowiedź brzmi – Nie!
Powinniśmy być za publikacją zdjęć osób, które były tam gdzie były w określonym celu. Nie będziemy patrzeć w tym policyjnym spisie na osoby zupełnie przypadkowe.
To znaczy?
Nie liczymy w tym spisie matek z dzieckiem, które akurat biegły po pampersy do apteki bo się skończyły. Nie liczymy tu starszych osób, które biegły do apteki po refundowane leki, by jednocześnie dowiedzieć się czy marihuana lecznicza jest już być może w sprzedaży, nie.
Jednak należy wziąć pod uwagę tych , którzy przyszli w określonym celu i na dowodach materiałowych tj. w filmach widoczni są w akcji, agresji, rzucaniu petard, rzucaniu czymkolwiek.
Oczywiście właściciel ,,kibicowskiej” trąbki nie jest winny ot tak z góry, jednak ona miała robić hałas, wzbudzać strach, wprowadzać zamieszanie.
Nawet jakby nie było tych trąbek i petard, no ale były, to jednak oddźwięk i przekaz wyrazu jest jasny – anarchia – zadyma - agresja i chęć wzniecenia czegoś spektakularnego. Czegoś co może ,być może - tym osobom na youtube naklika full wyświetleń.
Czy tutaj te osoby myślały?
No raczej nie.
Powróćmy do tej galerii zdjęć osób ,które były przed Sejmem i tak się świetnie ,,zabawiały”. Akcja policyjna jest dla dobra wszystkich. Tak. Bo teraz przymknie się oko i co dalej?
Jak z dzieciakami, daj palec - utną rękę.
Nie ukarani mogą wrócić z bejsbolami, kamieniami i petardami własnej roboty.
Dojdzie do tragedii.
Wtedy będzie pytanie, co kto zrobił aby temu zapobiec ?
…a wszystko może zacząć się od niby niewinnej trąbki…
