Orfeusz Nowakowski Orfeusz Nowakowski
1464
BLOG

Wygra Macron i będzie jak było, a nawet gorzej.

Orfeusz Nowakowski Orfeusz Nowakowski Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Nie ma co się czarować, że Marine La Pen wygra, bo nie wygra. Teraz przez dwa tygodnie będzie szturm jakim jest i może być złem wcielonym. Połączone siły elektoratu dotychczasowego establishmentu, przeważą głosami, to wszystko.

Co mogłoby zmienić bieg wydarzeń, takich właśnie? Raczej już nic…

Skandal obyczajowy w wykonaniu Macrona, wyjęcie jakiegoś szkieletu z szafy. Marine La Pen pomóc tylko może coś skrajnego, jakikolwiek incydent z imigrantami czy zamach terrorystyczny.

Jednak przed wyborami tzw.drugiej turze będzie spokój, bo z tego co już wiadomo w meczetach jest przekaz aby głosować na Macrona, a to ciekawe... jakby nie spojrzeć.

Przyszłościowo będzie miękko...

Tak lekko żartobliwie- no i głosy zjednoczonych sił lewicy, zakończą marzenia Mariny.

Zdanie ze strony lewicy zaraz po wyborach ,,pokażemy gdzie ci prawicowcy mają stać, gdzie jest ich miejsce”.

Dobre sobie, La Pen ,,poszła jak burza” i niewiele zwycięski procent  z haczykiem dla Macrona.

Pięciu pozostałych kandydatów dostało takie baty, że przedtem nawet nie byliby w stanie przyjąć to w swoich opty scenariuszach.

Emmanuel Macron zostanie prezydentem i będzie jak było, nic się nie zmieni.

Złośliwie ktoś gdzieś w tweetach określił, taki francuski Petru… może i tak, ale bardziej taki francuski Tusk.

Kiedyś dla dzieci była bajka o motylu Emmanuelu. Teraz będzie wersja dla dorosłych.

Dobry w gadaniu tanich haseł i to jest fenomen, dają się na to nabrać.

Populistyczne hasła i przemowa po wygranej pierwszej turze, czytana z kartki i slogan za sloganem jak z podręczników  wstęp do politologii.

Martin Michelot francuski politolog powiedział tak: nie będzie rewolucji, będzie kontynuacja obecnego kursu.

Bardziej niż pewne, że tak będzie.

Macron nic nie zrobi, będzie we Francji bałagan jak dotychczas. Bardzo możliwe , że sprzedaż detaliczna kredek trochę wzrośnie.

Przyszły prezydent –zakładając tak na pewniaka Emmanuel Macron nie żyje w próżni, ktoś chciał aby wygrał. Trudno uniknąć przy takiej rozgrywce określonych powiązań politycznych.

Trywialnie to ujmując nie poskoczy, a dodatkowo lobbyści i tak będą osiągać to co będą chcieli.

Nie ma co się powtarzać, że sytuacja we Francji jest dramatyczna, bo wiemy, ale ktoś musi szybko za to się wziąć. Czasy zniewieściałego Francoise Hollande powinny odejść w niesławny niebyt.

Należy nadmienić, że Emmanuel Macron był ostro krytykowany przez Hollande.

Pomijając i zakładając niewinnie, że bycie socjalistą  nie jest złe, to Macron jest jak to się potocznie określa – jest  nim z krwi i kości.

Fakt, że odmówił udziału w prawyborach z socjalistami, ale to był ruch jak widać przemyślany.

Własna partia. Niezależność.

Wizja wygranych wyborów.

Wygra Pan Emanjuel i co z tego?

W parlamencie nie będzie miał większości i jak mu zagrają, tak zatańczy. Obiecanki cacanki, a we Francji dalej będzie chaos.

Większy, oj tak…

Kampania wyborcza jednak ma swoją cenę. Ktoś płaci a potem wymaga. Ma grać wg jego reguł.

No  i zagra.

Zawsze tak było. Polityka – prawdziwa, której nie widzimy …

Jakby co, nikt nie wspominał o Sorosie czy Rothschildach.

 

 

 

autor powieści ,,My z poprawczaka" ,,Czas prawdziwej miłości" http://www.orfeusz.priv.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka