Orfeusz Nowakowski Orfeusz Nowakowski
200
BLOG

Marine Le Pen: ten burdel trzeba posprzątać.

Orfeusz Nowakowski Orfeusz Nowakowski UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Pewne rzeczy są bardziej niż przewidywalne. Medialne pomyje wylane na Marine Le Pen. Pięć razy mniejszy czas antenowy ,wściekły atak mediów.

We Francji pierwszego maja obchodzony z incydentami, zamieszkami na ulicy, rozróby i chuligaństwo. Prasowy przekaz, że to marsze przeciwko wyborze na prezydenta Marine Le Pen.

Przewinęła się na manifestacji ,gdzieś tam transparent- flaga z napisem, ani jeden ani drugi. Płonęły auta, demolka na całego.

Rzecz jasna ,nie ma co krakać, ale będzie na pewno jeszcze gorzej.

Słowa Marine Le Pen:

Ten burdel - trzeba posprzątać.

Raczej już to stajnia Augiasza niż burdel.

Stan wyjątkowy od miesięcy, zagrożenie terroryzmem, napływ imigrantów, koczowiska meneli w Paryżu, w wizytówce kiedyś wielkiej  Francji.

Emmanuel Macron ,nie przebiera w środkach, słowach, w wyrażeniach. Dostało się też Polsce. Bo to reżim ,bo to Kaczyński ,Orban i Putin, na to  nie pozwolimy- wykrzykuje na wiecach i spotkaniach.Takie hasła i argumenty ma przyszły, chyba, prezydent Francji.

Nadmuchany, sztuczny, napompowany kasą Rothschildów i Sorosa.

Emmanuel Macron to interesy obecnej oligarchii.

Emmanuel Macron to reprezentant starych partii.

Emmanuel Macron to lustro przyszłych rządów jak za Francoise Hollande.

Jednak trudno i to ze smutkiem stwierdzić, Francja to jedne wielki burdel po rządach Francoise Hollande. Zarówno społeczne bagno, jak też patrzeć na  PKB, imigranci, terroryzm, problem z handlem. Ze wszystkim.

Obchody pierwszomajowe, koktajle Mołotowa i gaz łzawiący.

Palący się policjant.

Do czego jeszcze można doprowadzić?

Paryż płonie nie pierwszy i nie ostatni raz.

Pani Marine Le Pen wyraziła się ,że nie chce widzieć już podobnych rzeczy, że to się zmieni.

Nie zmieni się nic za rządów kopii prezydenta Hollande.

Polityczna wydmuszka, człowiek znikąd.

Ma rację Marine, że jako minister nic nie zrobił, to i jako prezydent nic nie osiągnie.

Marine, też w krótkim czasie nic nie zrobi, nie da się tak ot, od razu zrobić porządek z wieloletnimi zaniedbaniami w każdym zakresie. Po prostu w każdym temacie.

Jaka by nie  była to prezydentura, będzie to prezydentura trudna i bardzo wymagająca.

Macron zrobi to co mu każą.

Oczywiste to jest, bo nawet w  meczetach są nawoływania do głosowania na Macrona.

Casus naszych czasów, tym razem imamowie nie mówią o walce z niewiernymi ale rozkazują głosować na tego niewiernego, Macrona.

Casus lapsus.

Baaa… natomiast przewodniczący francuskiego episkopatu wypowiada się tak:

,,nie wskażemy francuzom ,na kogo mają głosować w drugiej turze”…

Bum… bum... ot myślenie, lepiej żeby wam podrzynali gardła jako ostatnio, lepiej żeby wyburzali wasze kościoły, a w jeszcze nie wyburzonych robione były sabaty i dyskoteki, jakich pełno przy okazji sfilmowanych i wrzucanych na net.

Kto chce, ogląda.

Czyżby już Sodoma i Gomora?

Bo sodomia i pedofilia, to ich racje, tego innego wyznania i prawa w francuskich No Go Zone.

Francję czeka kryzys, większy niż w tej chwili. Być może za jakiś czas upadek. Nawet jak się śmiejemy z francuskiego przyszłego kalifatu, to nie powinniśmy się jednak śmiać. Brzmi to poważnie, a jeszcze niby niemożliwie. Niby…

Po zajściach na ulicach, po rozróbie zrobionych przez młodych komunistów, nie czarujmy się, kto za tym stoi. Krzyczą, że nie chcą Marine Le Pen. Powinni jednak  być spokojni, skoro ichny kandydacio prowadzi o tyle punktów procentowych.

Jednak jak wiemy procent procentowi nierówny odnośnie np. sondaży. Podobnie jak u nas.

Sondaż zawsze można wywindować, opłacić.

Przecież w Stanach miała wygrać Hilary Clinton, a miała sondaaaaaże.

Lewackie siły zrobią wszystko aby Marine Le Pen nie wygrała. Posuną się do wszystkiego włącznie z oszustwem wyborczym, rzecz jasna ,jeżeli byłoby to konieczne.

Niektórzy porównują Marine Le Pen do Joanny d’Arc.

Joanna spłonęła na stosie za tzw. herezje, za swoje przekonania.

Za przekonania i zamiary, za plany wobec Francji, chcą ze wszystkich sił powstrzymać Marine Le Pen.

Jeszcze raz: niektórzy porównują Marine Le Pen do Joanny d’Arc.

W jednej z wielu kwestii jest to porównywalne, na pewno.

To znaczy?

Czas ratować Francję, już czas.

 




autor powieści ,,My z poprawczaka" ,,Czas prawdziwej miłości" http://www.orfeusz.priv.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka